Kuźnia wykuła Stal
Walka, walka, ambicja - tak w skrócie można opisać sobotnie spotkanie w Chocianowie, gdzie Kuźnia mierzyła się miejscową Stal. Od pierwszego gwizdka do zdecydowanych ataków ruszyli gospodarze, którzy w pierwszych dziesięciu minutach mogli prowadzić już 3:0. Najpierw Kunz w sytuacji jeden na jeden z bramkarzem posłał piłkę wysoko nad bramką, chwilę później ten sam zawodnik stanął oko w oko z Borkiem, jednak tym razem strzał zawodnika Stali broni bramkarz Kuźni. W dziewiątej minucie po wstrzeleniu piłki w pole karne, uderzenie Burdy trafia w słupek, natomiast dobitka jego brata poszybowała ponad poprzeczką. Młodzi zawodnicy z Jawora przetrwali szturm i zaczęli dochodzić do głosu. Z rzutu wolnego próbował Bagiński i pomylił się nieznacznie. W 25 minucie faulowany w okolicy narożnika boiska był Grabarczyk, piękna centrę w pole karne posłał Bagiński, a prowadzenie przyjezdnym strzałem głową dał starszy z braci Borek. Zaledwie 180 sekund później do bezpańskiej piłki dopadł Fitas, zagrał ją do popularnego ,,Bagina", który umieścił futbolówkę w siatce, lecz arbiter w tej sytuacji dopatrzył się pozycji spalonej i nie uznał trafienia. W 39 minucie Stal doprowadziła do wyrównania. Po oskrzydlającej akcji, do mocno wstrzelonej piłki dopadł Burda, jego strzał z bliska obronił Borek, ale dobitka znalazła już drogę do bramki. Kiedy wszystkim wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się remisem, wtedy ambitnie pod polem karnym o piłkę powalczył Fitas. Odebrał futbolówkę i dograł do niepilnowanego Bagińskiego, a ten nie zwykł mylić się w takich sytuacjach. Do przerwy Kuźnia prowadziła z miejscową Stalą 1:2.
Po zmianie stron obraz gry niewiele się zmienił. Nadal to Stal atakowała, a Kuźnia mądrze się broniła. W 60 minucie po kontrataku bliski szczęścia był Fitas, lecz minimalnie chybił. Stal mogła wyrównać w 70 minucie, kiedy to sędzia podyktował rzut wolny dla gospodarzy. Do piłki podszedł Burda i przymierzył w samo okienko, ale fantastyczną paradą popisał się Borek. W 78 minucie Janoś próbował z dystansu, lecz jego uderzenie było niecelne. Chocianowianie piłkę meczową mieli pięć minut przed końcem spotkania. Strzał z dwudziestu metrów odbił Borek, do futbolówki na piątym metrze dopadł napastnik miejscowych i uderzył tak, że piłka przeleciała kilka metrów nad bramką. Podopieczni Wolana do samego końca starali się wyrównać, jednak dobrze dysponowani obrońcy skutecznie utrudniali te starania. Ostatecznie Kuźnia po dramaturgii wygrywa na trudnym terenie 1:2 i w ligowej tabeli pnie się coraz wyżej.
28 marca (sobota), godz. 15:00 – Chocianów
Stal Chocianów – Kuźnia Jawor 1:2 (1:2)
Bramki: Burda 39’ – E. Borek 25’, Bagiński 45’
Kuźnia Jawor: P.Borek - Pietruszka, Gołąbek, E.Borek, Dworakowski, Czaja, Janoś, Fitas, Gwiździał, Grabarczyk, Bagiński. Na zmiany wchodzili: Bruliński, Duda